Naszą budowę postanowiliśmy po ułożeniu kanalizacji i wylaniu chudziaka zostawić na zimę w spokoju, niech sie wszystko ustabilizuje. Na plac boju wracamy na wiosne, a teraz czekamy na potomka :)
Ławy wylane - czas zacząć murować :) wreszcie nasz domek zaczął wyłaniać się z ziemi. Widać pierwsze efekty, które niewątpliwie cieszą oko :)
We wrześniu nareszcie na budowe weszła ekpia, na podstawie wytycznie geodety rozciągnęli swoje sznureczki i zaczęli kopac rowy pod ławę. Trochę było z tym kłpotu ponieważ na działce jest glina i było ciężko. Ale i to przetrwaliśmy, mineło kilka dni i w rowach znalzały się zbrojenia i ławy były gotowe do zalewania.
Do wyboru ekip podszedłem w najprostszy sposób- wystawiłem zapytanie na oferteo, zgłosiło się kilka firm. Przedstawiliwyceny, podjechałem na kilka budów i zdecydowałem się na mojego wykonawcę tj. Pana Michałą z Częstochowy. I tak powoli zaczęliśmy naszą budowę w tzw. terenie. Na plac wjechała koparka i zaczęła zdejmowanie humusu. A ja wziąłem się za prowizoryczne ogrodzenie budowy.