Wylewanie chudziaka i przerwa na zimę
Naszą budowę postanowiliśmy po ułożeniu kanalizacji i wylaniu chudziaka zostawić na zimę w spokoju, niech sie wszystko ustabilizuje. Na plac boju wracamy na wiosne, a teraz czekamy na potomka :)
Naszą budowę postanowiliśmy po ułożeniu kanalizacji i wylaniu chudziaka zostawić na zimę w spokoju, niech sie wszystko ustabilizuje. Na plac boju wracamy na wiosne, a teraz czekamy na potomka :)
Ławy wylane - czas zacząć murować :) wreszcie nasz domek zaczął wyłaniać się z ziemi. Widać pierwsze efekty, które niewątpliwie cieszą oko :)
We wrześniu nareszcie na budowe weszła ekpia, na podstawie wytycznie geodety rozciągnęli swoje sznureczki i zaczęli kopac rowy pod ławę. Trochę było z tym kłpotu ponieważ na działce jest glina i było ciężko. Ale i to przetrwaliśmy, mineło kilka dni i w rowach znalzały się zbrojenia i ławy były gotowe do zalewania.
Do wyboru ekip podszedłem w najprostszy sposób- wystawiłem zapytanie na oferteo, zgłosiło się kilka firm. Przedstawiliwyceny, podjechałem na kilka budów i zdecydowałem się na mojego wykonawcę tj. Pana Michałą z Częstochowy. I tak powoli zaczęliśmy naszą budowę w tzw. terenie. Na plac wjechała koparka i zaczęła zdejmowanie humusu. A ja wziąłem się za prowizoryczne ogrodzenie budowy.
Nad projektem rozmyślaliśmy długo, jako pierwszy przypad nam do gustu projekt Lawenda, żona się w nim zakochała. Obejrzelismy kilka realizacji i omało nie kupiliśmy gotowego budynku :) Ale cóż co komu pisane to będzie, z pewnych przyczyn domu nie kupiliśmy i nasze zainteresowanie wzbudizł dom w rukoli. Po przemyśleniu dzień przed weekendem majowym 2016 zamówiliśmy projekt, tak że po powrocie z majówki nad morzem dostaliśmy paczkę od archonu. I z tą paczuszką do pani architek. Z całą adaptacją uwinęła się w około 2 miesiace, potem do urzędu, pozwolenie na budowę i od sierpnia czyszczenia działki pod budowę. Jak widzicie spotkaliśmy kilku mieszkańców naszej działeczki.
No i zakupiliśmy profesjonalny sprzęt z Practicera :)
Komentarze